Czy Wiecie, że w tym roku najbardziej prestiżową nagrodę świata mody - czyli statuetkę Womenswear Designer of the Year amerykańskiej CFDA(Council of Fashion Designers of America) zdobyło The Row? Jeśli nie kojarzycie tej marki, to cóż, nadróbcie straty bo po 5 latach od powstania wyrasta na jedną z czołowych nie tylko za oceanem, ale na całym świecie. Czy to za sprawą tego, że tworzą je słynne Mary - Kate i Ashley Olsen? Moim zdaniem, trochę tak i trochę nie. Z cała pewnością to one stoją za jej niebywałym sukcesem. Od kiedy zamiast aktorstwa wybrały jeszcze bardziej nieprzewidywalny świat mody, zatrzęsły nim i w pewien sposób go zmieniły. Najpierw szokowały wszystkich swoją interpretacją stylu boho - one pierwsze nosiły długie spódnice, wyciągnięte t-shirty i motocyklowe, potem zbierały sporo negatywnych opinii za ,,babcine'' stylizacje- długie, zabudowane, suknie, mocny makijaż. Dzisiaj, te zdolne 26 - latki mogą założyć wszystko - wypracowany przez lata styl już nie jest krytykowany, ale kopiowany i przenoszony na ulice. Ich nonszalanckie podejście do mody inspiruje co raz więcej osób. Inspiruje i mnie, co pokaże Wam niedługo. The Row nie jest jednak wierną kopią tego co noszą jej twórczynie. Owszem, znajdziemy tutaj pewne elementy, które są dla Mary - Kate i Ashley Olsen charakterystyczne, jednak są one przeniesione i dopracowane jako zupełnie inny, nowy twór. Spójrzcie tylko na kolekcję na sezon wiosenny 2012. Projektantki odważnie postawiły na jeden kolor: biel. Jej delikatność równoważą oversize`owe kroje, bogate zdobienia, przełamane srebrną nitką. Zwracają uwagę piżamowe spodnie i koszula oraz szale z frędzlami. Wszystko zapakowane w przyjemną dla oka estetykę, którą doceniła CFDA.
A jak Wam się podoba najlepsza kobieca marka tego roku, czy rzeczywiście zasługuje na to miano?
P. S. Wielbicielkom stylu sióstr Olsen polecam bloga Olsen Anonymous - to prawdziwa kopalnia inspiracji.
źródło: www.style.com